![]() |
![]() |
![]() |
Kolejka wąskotorowa Struża - MilejówŚladów po niej w terenie nie znalazłem żadnych. Ale żyją ludzie, którzy ją pamiętają. Najobszerniej opowiadał mi o niej 26.01.2002 r. pan Wacław Persona (rocznik 1917). Wg niego kolejka początek miała przy nie istniejącym składzie buraków po północnej stronie szosy Lublin - Chełm na wysokości dworu w Struży. Jej trasa pokrywa się z istniejącą drogą prowadzącą w kierunku północno-zachodnim do kolonii Struża i dalej do Cyganki. Mniej więcej na wysokości gorzelni w Łysołajach wąskotorówka krzyżowała się z linią normalnotorową Lublin - Chełm przechodząc pod tą linią. Ukształtowanie terenu wskazuje, że mogłoby to być w okolicach istniejącego mostu nad strugą płynącą od miejscowości Cyganka do Wieprza. ![]() Ale pewności nie ma. Pan Persona otwarcie mówi, że dokładnego miejsca wskazać nie może. Dalej przebiegać miała wzdłuż torów normalnotorowych do stacji Jaszczów ![]() a potem do cukrowni w Milejowie. Nie jest jasne którędy. Być może jej trasa pokrywała się z obecną bocznicą do Zakładów Przetwórstwa Owocowo-Warzywnego w Milejowie (Uwaga: bocznica już nie istnieje, tory zostały rozebrane w 2001 r.). Nie wiadomo kiedy kolejka została zbudowana. Jednak wszyscy rozmówcy zgodnie stwierdzają, że "za cara". Wiadomo, że wagoniki miały ręczne hamulce, ciągnione były przez konie. Parowozów nie było. ![]() Tory kolejki przeleżały do końca II Wojny. Po reformie rolnej każdy gospodarz, któremu trafiły się grunty z torami kolejki, otrzymał zgodę na rozebranie torów i wykorzystanie pozyskanych materiałów do własnych celów. Szyny znalazły przeznaczenie głównie na konstrukcje stropowe w budynkach gospodarczych, natomiast podkłady znakomicie sprawdziły się, jako opał do pieców chlebowych. Ku memu zaskoczeniu, w trakcie rozmowy pan Persona oświadczył, że ma jeszcze szyny po wąskotorówce, po czym wyciągnął z szopy trzy kilkumetrowe odcinki. Mało tego. Znalazł jeszcze gwóźdź, jakimi szyny były mocowane do podkładów i boczny łącznik szyn. ![]() ![]() Ostatnio trafiłem na taką notatkę: Czas położyć kres dewastacji dobra powszechnegoZe stacją towarową w Jaszczowie był powiązany kolejkami (przeważnie wąskotorowymi) teren sąsiedni. Tą drogą przewożono do okolicznych miejscowości węgiel, koks i in. Tą drogą również wywożono poprzez stację w Jaszczowie buraki, kartofle i inne produkty rolnicze. Często z tej komunikacji korzystała ludność w dojazdach do stacji i od stacji.Poza szerokim torem, łączącym Zakłady Przetwórcze w Milejowie ze stacją Jaszczów, wszystkie niemal odcinki kolei wąskotorowych zostały zniszczone. Podkłady powyrywane na opał, szyny pokradzione rozsprzedawano lub zużyto do budowy. Zniszczeń dokonano w koncowym okresie okupacji oraz w okresie powojennym. W tej chwili notujemy zaginięcie resztek progów i szyn. Ostatnio na linii Jaszczów - Łysołaje obok Państw. Ośrodka Kultury Rolnej w Łysołajach - rozebrano mostek. Ludzie dobrej woli i świadomi marnotrastwa dobra społecznego już kilkakrotnie alarmowali opinię społeczną i odnośne władze. Marnotrawstwo jednak trwa. "Życie Lubelskie" nr 216, 7.08.1948 r. Nawiasem mówiąc cukrownia w Milejowie miała jeszcze kolejkę ![]() od składu baraków w miejscowości Ciechanki. Jej nasyp miejscami ciągle jeszcze jest doskonale widoczny. A także z miejscowości Podzamcze. Ale to już materiał na zupełnie inne opowieści. |
![]() ![]() |
aktualizacja: 2.03.2008 |
![]() ![]() |