Cmentarz w Biskupicach

To był piękny cmentarz. Dużo dorodnych drzew. Zacieniony, pełen wyciszonego nastroju. Na wiosnę pełen rozśpiewanych ptaków. Piszę o tym w czasie przeszłym. Ktoś zechciał zrobić z tym "porządek".Byłem tam w Zaduszki 2003. Mur cmentarny z tutejszego białego kamienia był już w większości rozebrany, w południowej części cmentarza wycinano chaszcze. Niczego złego jeszcze się nie spodziewałem. Ponownie zajrzałem tam pod koniec grudnia. To, co ujrzałem wprawiło mnie najpierw w w osłupienie, zaraz potem przejęło zgrozą. Wycięto WSZYSTKIE drzewa. Ostały się tylko niektóre tuje. Zamiast cmentarza o charakterze parku ujrzałem bezduszną kamienną pustynię. W miejsce murowanego parkanu postawiono pospolity i brzydki betonowy płot. Boję się, że to jest stan nieodwracalny na długie lata. Drzew już nic nie przywróci. Z ohydnym płotem też nie wiele można zrobić. Ja bym go ostatecznie obsadził bluszczem. Po paru latach zamiast betonu, byłby piękny zielony parkan.
W mojej opinii wycięcie drzew to barbarzyństwo a płot jest szczytem bezguścia. Nikt nie pomyślał, by wybudować ponownie parkan z miejscowego wapiennego kamienia, który naturalnie komponowałby się z pejzażem i otoczeniem?
To był naprawdę piękny cmentarz.

Kaplica - grób rodziny Popławskich i Zawadzkich 30.09.2001

Tak cmentarz wygląda obecnie


28.12.2003

Nowe ogrodzenie. 28.12.2003

Popadająca w ruinę kaplica i jej wnętrze. 28.12.2003

Być może najstarszy nagrobek. Można odczytać datę 1840 r. 28.12.2003


O stosunku proboszczów do drzew przy kościołach i na cmentarzach dużo w czasopiśmie OIKOS nr 2/2004. Mowa jest także o Biskupicach. Komentarz z tego pisma do zamieszconych materiałów tutaj


Napisz do mnie aktualizacja:
18.04.2004
powrót do poprzedniej strony powrót na początek strony